
Zachód słońca numer 522
CZERWONA RZEKA W HANOI – fotografia od pani chaobelli, która przypomniała mi – bo ja głowy do dat nie mam, że to miesiąc urodzinowy – 1000 butelek z Szampanii od redakcji dla autorki oraz pana autora większości zdjęć na tym blogu i dla rodziny i dla reżymu.
wrzesień miesiącem ubezpieczeń.
wrzesień zawsze ubezpieczony.
„UB… CIEBIE I TWOJE MIENIE” – jak głosił (raz) kiedyś neon na rogu marszalkowskiej i świętokrzyskiej. ale to było za peerelu, tfu – więc nie mogła to być prawda…
ByLo jeszcze chyba Z bo P U nie świecilo.
Panie, 1000 butelek to jawne marnotrawstwo – wystarczyly dwie, by uznac, ze premier Tusk byl niemal kolega z podworka, choc nie udalo mi sie nawet dopchac do tlumu pochlebcow (stad wyprawa przez Czerwona Rzeke – z miasta rozpusty, do miasta wladzy). Ale pieknie dziekuje, oby Panu tam w gorze wyplacili nalezne 998 sztuki, jak sie pan przez las krzyzy dopcha, rzecz jasna.
i w związku z tym już rozpoczynam opróżnianie…